niedziela, 7 lipca 2013

Rozdział 14


***



Następne parę dni minęło w spokoju, wszyscy powracaliśmy do normalnego życia.


***


Rano ubrałam się i zeszłam do kuchni tam zastałam Pepa.
-Gdzie mama?
-W pracy.
Siedzieliśmy w ciszy którą przerwał Pep.
-Jedziesz ze mną na trening? Chciałbym później cię gdzieś zabrać i porozmawiać.
-No dobrze- powiedziałam niechętnie.
Wstałam i poszłam się ubierać po 20 minutach jechaliśmy już na stadion.
-Zajrzę na chwile do chłopaków, stęskniłam się za nimi.
-Dobrze.
-Ruszyłam w stronę szatni. Weszłam bez pukania co było błędem.
-Aaa- krzyknęłam i zakryła obie oczy ręką- To ja może zaczekam na zewnątrz- powiedziałam i szybko wyszłam.
Po 15 minutach piłkarze zaczęli wychodzić więc teraz postanowiłam wejść.
W środku był jeszcze tylko Leo.
-Hej- powiedziałam.
-Cześć jak tam w domu?
-Dobrze Pep dzisiaj zabiera mnie gdzieś po treningu, powiedział, że chce pogadać.
-To dobrze- powiedział i pocałował mnie.
-Dobra idź już bo się spóźnisz.
-Ok pa.

***


Trening minął szybko, później czekałam na Pepa w samochodzie.
Jechaliśmy chwile, Pep zaparkował i ruszyliśmy przed siebie.
To co zobaczyłam zaparło mi dech w piersiach.
Byliśmy na wzgórzu widok był niesamowity.
Usiedliśmy a Pep zaczął:
-Co mam zrobić żebyś mnie polubiła?
-Kiedyś z tatą oglądałam mecze Barcy i uwielbiałam Cię marzyłam, że kiedyś cie spotkam.
Uwielbiałam patrzeć jak cieszysz się z wygranego meczu, jesteś świetnym trenerem i takim pozostaniesz, jednak od kiedy pojawiłeś się w naszym życiu nie potrafię, boje się. Utrata taty pozostawiła w moim sercu pustkę i nie chce nikogo nowego.
Chcę żeby zostało tak jak jest- powiedziałam i poczułam łzy
spływające po moich policzkach.
-Natalia proszę Cię nie płacz, zrobię wszystko żebyś była
szczęśliwa, wiem że to jest dla ciebie trudne.
Wiem, że nie pokochasz mnie tak samo jak swojego ojca, ale chociaż spróbuj mnie polubić.
Nie chce żebyś mówiła do mnie tato, chce żebyś była szczęśliwa i pamiętaj nie ważne co by się działo możesz na mnie liczyć.
-Dziękuje Ci za te słowa, wiem że niewielu po takich słowach i rzeczach jakie robiłam dalej próbowało się ze mną dogadać. A ty dalej próbujesz, dziękuję Ci.
I przepraszam za to wszystko co Ci zrobiłam, mam nadzieje, że mi wybaczysz możemy zacząć wszystko od nowa? Spróbuje zapomnieć o tacie i żyć nowym życiem.
-Nie rób tego, nie zapominaj o nim, wiem jak bardzo go kochałaś i kochasz wiec nie zapominaj.
Zacznijmy wszystko od nowa.


Przytuliłam się do niego wiem, że od dzisiaj wszystko zacznie się od nowa, ciesze się, że będzie przy nas i wiem, że mama go kocha.
Porozmawialiśmy jeszcze trochę i postanowiliśmy wrócić do domu.
Weszłam do domu przywitałam się z mamą i poszłam do pokoju, ciesze się, że między mną i Pepem wreszcie się układa.
Niespodziewanie usłyszałam pukanie do drzwi.
-Proszę.
-Hej, nie przeszkadzam? -zapytał Pep.
-Nie, coś się stało?
-Nie, mama dużo mi o tobie opowiadała i wiem, że znasz się na piłce, masz może ochotę wybrać skład na jutrzejszy mecz?
-Naprawdę? Przecież to mecz z Chelsea.
-Tak, ale wiem, że wybierzesz dobrze.
-Dzięki. Zostajesz na noc?
-Nie wiem czy mogę.
-Zostań mama się ucieszy.
-Dobrze- powiedział z uśmiechem.

Przez następną godzinę wybierałam 11 na jutrzejszy mecz wybrałam: Valdes, Alba, Pique, Puyol, Alves, Xavi, Iniesta, Busquets,Villa, Fabregas i Messi.
Wieczorem zaniosłam kartkę Pepowi.


***


Następny dzień minął mi szybko wieczorem pojechaliśmy na Camp Nou.
Ubrana w koszulkę Messiego razem z mamą usiadłyśmy w strefie Vipów.
Nie za bardzo byłam zadowolona, ci wszyscy ludzie w garniturach.
No ale co poradzić. Po chwili usłyszeliśmy pierwszy gwizdek.
Od pierwszej minuty obydwie drużyny grały ostro, do końca pierwszej połowy było 0:0.
Po 15 minutach piłkarze znowu rozpoczęli grę. Tym razem Barca grała śmielej, szybko atakowała i w 61 minucie Messi strzelił gola.
Całe Camp nou zaczęło szaleć.
Leo podbiegł do kamery i pokazał serduszko bardzo cieszyłam się, że Leo zadedykował mi gola.
Mecz zbliżał się ku końcowi Barca wygrywała 3-0 a bramki strzelili
Messi Villa i Iniesta.
Mecz zakończył się wynikiem 3-0.
-Mamo mam sprawę, później wrócę nie martw się o mnie.
-Dobrze trzymaj się.
Ruszyłam w stronę szatni postanowiłam przywitać się z Fernand.
Gdy go zobaczyłam pognałam w jego stronę i rzuciłam się mu na szyje.
-Fernando, tak się stęskniłam.
-Ja też a jak tam z Leo?
-Dobrze, postanowiłam dzisiaj powiedzieć o naszym związku mamie i Pepowi.
-Ciesze się, że podjęłaś taką decyzję jestem z tobą.
-Dzięki do zobaczenia.
Ruszyłam w stronę szatni chłopaków.
Zaczekałam na Leo. Jak zawsze wychodził ostatni z Gerardem.
-Hej, świetny mecz.
-Dzięki.
-Leo chodź musimy pogadać.
-Dobra, pa Gerard.
-Co się stało?- spytał gdy byliśmy już w samochodzie.
-Rozmawiałam ostatnio z Pepem i pogodziliśmy się postanowiłam dzisiaj powiedzieć im o nas.
-Ciesze się z tego, to co jedziemy?
-Tak.




***


No i mamy następny rozdział, dodałam szybciej bo dzisiaj wróciłam, następny za 2 może 3 dni zapraszam do komentowania :)

9 komentarzy:

  1. Blog jest wspaniały ;) Nie mówię tego jedynie jako fanka Barcy, ale piszesz płynnie i lekko, przez co bardzo dobrze się to czyta.
    Pep w tym odcinku pokazał jak bardzo zależy mu na dobrym kontakcie z dziewczyną.
    Mam nadzieję, że rodzice zaakceptują jej związek ;)
    Zapraszam do siebie na http://www.caliente-es-tu-amor.blogspot.com/ tam również powiadamiaj mnie o nowościach.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za komentarz zapraszam też na inne moje opowiadania o FCB
      http://moje-zycie-w-barcelonie.blogspot.com/
      http://milosc-i-fcb.blogspot.com/

      Usuń
  2. Zapraszam na kolejny na http://memories-of-the-only.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Pep świetnie wyraził to co czuł :) mam nadzieję, że nie będą mieli nic przeciwko Leo :D
    Zapraszam na przedostatni rozdział do siebie http://somos-tan-felices.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko się jakoś układa! Weronika zmieniła zdanie o Pepie. Na pewno zaprzyjaźnią się. Czekam na kolejny z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzieki za komentarz a tak z innej beczki to Natalia a nie Weronika ale spoko :D

      Usuń
  5. Zapraszamy na reklamy xD
    Zapraszam na prolog na moim nowym blogu :) Mam nadzieję, że się spodoba
    http://el-amor-es-ciego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. fajne ;p
    Dobrze, że Natalii ułożyło się z Pepem. Teraz może być tylko lepiej ;p
    http://barcaloveforever.blogspot.com/ przedostatni u mnie.

    OdpowiedzUsuń