sobota, 4 maja 2013

Rozdział 1. Część 2

***

Gdy miałam już wracać natknęłam się na ochroniarza.
Uciekałam, jednak on był szybszy i moja pierwsza wizyta na Camp Nou zakończyła się wizytą na komisariacie.
Siedziałam tam i czekałam na przyjazd mamy i od razu wiedziałam, że nie obejdzie się w domu bez kłótni.
Przyjechała po 20 minutach i zabrała mnie do domu, przez całą drogę nie odzywając się do mnie ani słowem.
Dopiero gdy przekroczyłyśmy próg mieszkania zaczęło się.
-Możesz mi do cholery powiedzieć coś ty robiła na stadionie?
-Przepraszam, po prostu przechodziłam, a gdy zobaczyłam, że nie ma ochroniarzy postanowiłam wejść. Wiem, że ty nie dałabyś mi pieniędzy na wejście, więc co miałam robić? Wiesz, ile to dla mnie znaczy. Wszystko skończyłoby się dobrze gdyby nie to, że natknęłam się na ochroniarza i wylądowałam na policji- powiedziałam cichym głosem.
Mama głośno westchnęła i powiedziała:
-Obiecaj mi, że nie będziesz tego więcej robić?
-Obiecuje i jeszcze raz przepraszam.
Mama podeszła do mnie i mnie objęła.
- A teraz idź już do siebie i żeby nie było żadnych takich numerów więcej.
Pocałowałam ją w policzek i pobiegłam na górę.


***

Rano obudziłam się wcześnie, zrobiłam śniadanie i załączyłam laptopa.
Chciałam pooglądać oferty szkół, wiem, że jest już koniec roku więc mam całe wakacje na wybranie właściwej, ale chciałam już pooglądać.

***
Te 2 tygodnie minęły szybko, pozwiedzałam Barcelonę, pochodziłam po sklepach.
Jednak jedno nie dawało mi spokoju, od paru dni mama dziwnie się zachowuje, wychodzi, nie mówiąc gdzie.

***
Wracałam do domu ze sklepu, przechodziłam koło kawiarni zauważyłam w środku mamę z Pepem Guardiolom. Trzymali się za ręce i rozmawiali. Nie mogłam uwierzyć w to, co widzę.
Weszłam do środka i zaczęłam krzyczeć.
-Mamo, jak mogłaś mi to zrobić. Przecież tata niedawno zmarł, a ty już umawiasz się z innym! Nienawidzę cię!
-Córciu, spokojnie usiądź, porozmawiamy.
-Nie chcę cię znać!
Wybiegłam z płaczem z kawiarni, pobiegłam do domu i zamknęłam się w pokoju.
Nie rozumiem jak mama mogła mi to zrobić, tata niedawno zmarł, a ona umawia się z innym. W innych okolicznościach bardzo bym się cieszyła, przecież to był Pep Guardiola trener najlepszej drużyny na świecie, ale nie teraz, tak bardzo brakuje mi taty.
Zaczęłam coraz bardziej płakać, mama pukała do drzwi już przez 10 minut, ale ja nie mam ochoty jej teraz widzieć, nie po tym, co mi zrobiła.
Płakałam pół nocy, nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Rano obudziłam się z okropnym bólem głowy. Wstałam, przebrałam się i niezauważona wyszłam z domu. Nie miałam ochoty teraz rozmawiać z mamą.
Postanowiłam zadzwonić do Marty, za którą okropnie się stęskniłam.
-Hej Matra co tam u ciebie?- powiedziałam jak w końcu odebrała telefon.
-Dobrze. Ty lepiej mów co u Ciebie słychać?
-Nie za ciekawie, pierwszego dnia wylądowałam na komisariacie a wczoraj zobaczyłam moją mamę w kawiarni z Pepem Guardiolą!
-Naprawdę! To niesamowite- krzyknęła zszokowana.
-Nie powiedziałabym tak, tata niedawno zmarł a ona już się umawia i co jest najgorsze nie powiedziała mi o tym.
-Słuchaj, ona nie chce dla ciebie źle, nie powiedziała Ci tego, bo pewnie wiedziała jak zareagujesz.
-Wiem, ale to nie zmienia faktu, że mnie okłamała.
-Spokojnie wszystko będzie dobrze, a teraz muszę już kończyć, jak się czegoś dowiesz to dzwoń- powiedziała i rozłączyła się.
Ta rozmowa pocieszyła mnie.
Postanowiłam wybrać się do parku i przemyśleć to wszystko.


***
Dodałam nowe zakładki SPAM- tu informujcie mnie o nowych rozdziałach u siebie  ;) i Informowani-tu napiszcie czy chcecie być informowani i gdzie :)
 No i mamy część 2 nie jestem z niej zadowolona, ale później powinno być już lepiej, następny rozdział pojawi się może w środę.
Rozdział zostawiam wam do oceny liczę na komentarze :) 

9 komentarzy:

  1. Jest dużo lepiej, idealnie! Zdzwiłam się bardzo, gdy przeczytałam, że matka głównej bohaterki spotyka się z Guardiolą. Ale to pozytywnie. ;) Zdecydowanie lubię ten blog. Milo jest się czasem cofnąć do czasów, gdy to Pep był trenerem. Teraz Vilanova i te sprawy. Czekam na next! ;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no chciałam właśnie napisać o Pepie bo tęsknie za nim

      Usuń
    2. Ja również za nim tęsknię. Ale chyba jak większość Cules. :)

      Usuń
  2. Hej! :* serdecznie zapraszam na nową część http://fcb-en-mi-corazon.blogspot.com/2013/05/czesc-5.html pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział :) Fajnie się czasem cofnąć w czasie jak to Guardiolia był trenerem
    Zapraszam do mnie : http://pilkanoznacalymzyciem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam na rozdział 11 : http://me-gusta-fcb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jej matka i Pep?! no przyznam, że prędzej spodziewałam się, że ona tam go spotka na stadionie niż z jej matką.
    No nic, czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń