środa, 8 maja 2013

Rozdział 2


***
Usiadłam na ławce i zaczęłam myśleć.
Może źle postąpiłam, powinnam porozmawiać z nimi, ale to jest takie trudne, tak bardzo brakuje mi taty.
Jednak na razie nie dam za wygraną, nie odpuszczę tak łatwo. Nie poddam się.
Z rozmyśleń wytrącił mnie płacz dziecka nieopodal, spojrzałam na zegarek i postanowiłam iść do domu.
Gdy wróciłam niestety w domu zastałam mamę z Pepem, siedzieli na kanapie i rozmawiali, gdy mnie zobaczyli, od razu się podnieśli.
-Gdzie ty byłaś?- spytała mama.
-A co Cię to obchodzi? Nie mam już 6 lat!- odparłam zdenerwowana.
-Córciu spokojnie. Chodź porozmawiajmy- ruchem ręki pokazała na salon.
Niechętnie doszłam tam i siadłam na fotelu.
-Przepraszam, że nic ci nie powiedziałam. Bałam się jak zareagujesz.
-To nie jest wytłumaczenie! Jak możesz umawiać się z nowymi facetami, przecież  niedawno zmarł tata! Czy on nic dla ciebie nie znaczy? Czy ja nic nie znaczę?- powiedziałam, czułam, że głos zaczyna mi się załamywać.
Pep wstał i chciał coś powiedzieć jednak przerwałam mu.
-Nie odzywaj się!- powiedziałam do niego- Nienawidzę was!- krzyknęłam i pobiegłam na górę do pokoju.
Znowu zaczęłam płakać, nie sądziłam, że moje życie tak się potoczy, tu w Barcelonie miałam zacząć wszystko od nowa. a jak na razie wszystko się wali.
Słyszałam jak na dole Pep pociesza mamę, nie było mi jej żal nie teraz, nie po tym, co mi zrobiła.
Był dla mnie kimś więcej niż tylko trenerem Barcy, uwielbiałam go, a teraz nienawidzę.
Myślałam tak jeszcze długo, aż wreszcie udałam się do krainy Morfeusza.

***

Rano postanowiłam pójść pobiegać. Ubrałam się i wyszłam z domu, truchtem ruszyłam do parku.
Gdy miałam już wracać zamyśliłam się i wpadłam na kogoś.
-Ja przepraszam, zamyśliłam się- próbowałam się usprawiedliwić.
-Nic się nie stało to moja wina. Lucas- podał mi dłoń, którą chętnie uścisnęłam.
-Natalia- powiedziałam z uśmiechem.
-Miło mi Cię poznać może masz ochotę na kawę, znam tu niedaleko świetną kawiarnię.
-Z miłą chęcią.
Szliśmy w ciszy. Teraz mogłam mu się dokładnie przyjrzeć był bardzo przystojny, miał blond włosy i niebieskie oczy a do tego był dobrze zbudowany. Z zamyśleń wytrącił mnie głos Lucasa.
-Nie jesteś z Barcelony?- zapytał.
-Nie, przeprowadziłam się niedawno z mamą z Polski po śmierci taty.
-Przykro mi .
Resztę drogi pokonaliśmy w ciszy.
W kawiarni dużo rozmawialiśmy, opowiedział mi wiele o sobie, ja też opowiedziałam mu całą prawdę o tym, co wydarzyło się w ostatnich dniach. Nie wiem czemu mu to opowiadałam, jednak przy nim czułam się bezpiecznie i mogłam mu zaufać.
Opowiedział mi, że jego wujek pracuje w Barcelonie.
Porozmawialiśmy trochę i postanowiłam wracać do domu, pożegnałam się całusem w policzek i wyszłam.
Gdy weszłam do domu nie zastałam nikogo w kuchni na lodówce zauważyłam karteczkę:

Obiad masz w lodówce, jestem w pracy do zobaczenia wieczorem papa całuje mama

Zjadłam posiłek, umyłam się i położyłam się do łóżka. Długo nad tym wszystkim myślałam a szczególnie nad dzisiejszym dniu, poznałam Lucasa z którym świetnie mi się rozmawiało.
Do głowy wpadł mi świetny pomysł chciałam zobaczyć chłopaków na treningu, jednak nie zamierzałam narażać się tak jak ostatnim razem, a tym bardziej prosić Pepa.
Napisałam do Lucasa:

-Hej, mam prośbę udałoby Ci się załatwić wejściówki na stadion? Natalia
-Jasne może jutro o 10 ? L
-No pewnie, dziękuje ci bardzo to do jutra.
-Będę czekać przed stadionem papa.

No to mam już plan na jutro na reszcie zobaczy moich idoli na żywo. Postanowiłam wziąć gorącą kąpiel, później zadzwoniłam do Marty i wszystko jej opowiedziałam.
Posprzątałam trochę w domu i postanowiłam obejrzeć film.
Wieczorem wróciła mama. porozmawiałyśmy i pogodziłyśmy się, jednak nadal nie wybaczyłam jej tej tajemnicy i nie zamierzałam zaprzyjaźniać się z Pepem.
Rozmawiałyśmy długo, postanowiłam iść spać.

***

Rano obudziły mnie promienie słoneczne dochodzące zza rolet.
Ubrałam się i zeszłam na dół, gdzie czekała już mama chwile pogadałyśmy jednak ona musiała śpieszyć się do pracy.
Ubrałam się do wyjścia, zrobiłam lekki makijaż i ruszyłam w stronę Camp Nou. Z daleka ujrzałam postać Lucasa, przywitałam się z nim i opowiedziałam mój plan zwiedzenia stadionu .
Do środka weszliśmy bez problemu, jednak Lucas musiał podejść do wuja zanieść mu papiery więc pożegnał się ze mną i udał się w swoją stronę.
Ja musiałam okropnie uważać żeby nie natknąć się na trenera Blaugrany, bo nie zamierzała z nim rozmawiać.
Wyszłam zza rogu, wpadłam na kogoś i przewróciłam się. Gdy już udało mi się wstać ujrzałam ...

***



No i mamy 2 Jak myślicie kogo ujrzała? czekam na komentarze 

9 komentarzy:

  1. bardzo interesujący rozdział! fajnie, że Natalia poznała Lucasa. przynajmniej ma kolegę, który załatwił wejście na stadion! ciekawe, kogo zobaczyła. czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie prosiłam o informowanie mnie o nowych rozdziałach, ponieważ tego nie potrzebuję . Przepraszam, ale kompletnie nie mam czasu na kolejne opowiadania

    OdpowiedzUsuń
  3. Natalia poznaje Lucasa, no, no :) Robi się coraz ciekawiej :) Wspólny wypad na Camp Nou...:) Ciekawe kogo ona tam spotkała. Stawiam na jakiegoś piłkarza.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem ciekawa na kogo tam wpadła ;) I poznała dodatkowo przystojnego Lucasa ... no no no ... czekam na rozwiązanie sprawy z Pepem ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe na kogo ona tam wpadła... Czy ty musisz zawsze kończyć w takich momentach?! xD Jestem ciekawa kto jest wujkiem Lucasa i mam nadzieję, że nasz bohaterka w końcu zaakceptuje Pepa i się z nim zaprzyjaźni :D Świetnie piszesz i bardzo, ale to bardzo przepraszam, że komentuję dopiero teraz. Mam nadzieję, że mi wybaczysz... :* Pozdrawiam i czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne mogła ujrzeć kogokolwiek trudna zgadywanka ;D

    Czekam na kolejny ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Dlaczego skończyłaś w takim momencie! xdd Cuudny rozdział!
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy : http://my-hard-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Na prawdę świetne opowiadanie. Chętnie będę tu wracała i już czekam na kolejny rozdział.
    Ja dopiero zaczynam pisać, jak możesz to zajrzyj, z góry dziękuję.
    http://barcaloveforever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. No, no robi się ciekawiej. Zastanawiam się na kogo mogla wpaść.
    Pozwól, ze przy okazji zareklamuje swoje opowiadanie: http://somos-solo-personas.blogspot.com/ zapraszam wszystkiem do czytania i komentowania

    OdpowiedzUsuń